3x nie dla pijanych kierowców, czyli 3 nowe alkomaty
Dzisiejsze pokolenie 30+ zapewne pamięta kieleckiego rapera Liroya. A pamiętacie słowa jednego z jego utworów:
(…) Alkoholizm ooo to jest choroba
Wymięka żołądek, a później głowa.
Więc piją (piją!) śmierdzą i (…)
Ooo.. Trudno się z tym nie zgodzić. O ile sam proces picia może być mniej lub bardziej „towarzyski”, a do smrodu można się przyzwyczaić, o tyle nie do końca da się zrozumieć pijanego za kierownicą. Od czasu do czasu wracamy do tego tematu, może nawet się powtarzamy, ale uważamy, że tak trzeba. W końcu życie ludzkie jest bezcenne, a Ci na podwójnym gazie wiozą śmierć.
Jeszcze do niedawna panowała totalna znieczulica. Po serii jakże tragicznych w skutkach wypadków, gdzie ginęły rodziny, dzieci, nawet policjanci. Inni potrącali pieszych na pasach, wjeżdżali do podziemnego przejścia dla pieszych, czy urządzali sobie rajdy po mieście. Po tych wydarzeniach chyba coś pękło w naszym narodzie. Zaczęliśmy się obawiać o swoje zdrowie i życie, ale też zaczęliśmy uruchamiać naszą wyobraźnie. W końcu do szkoły chodzą nasze dzieci, przechodzą przez pasy, często chodzą poboczem, stoją na przystankach. One nie mają najmniejszej szansy w starciu z pędzącym bolidem z pijanym za kółkiem.
Ubiegły rok pokazał, że da się zapobiegać stosując alkomaty i zdrowy rozsądek. A w sytuacjach podbramkowych można też wytargać pijaka zza kierownicy i wezwać policję, która odpowiednio się delikwentem zajmie (link). A jakby tego było mało, pojawiły się też liczne sygnały o zatrzymaniu pijanych podczas jazdy. Odważniejsi i bardziej stanowczy kierowcy nie chcąc dopuścić pijanego do kontynuowania jazdy wężykiem, zajeżdżali drogę i wzywali mundurowych (link). Obywatelska postawa godna podziwu.
Bierzmy więc za przykład naszych codziennych bohaterów. Zacznijmy od siebie i swoich bliskich. Urodziny, imieniny, okazja z kalendarza, a może grill lub zwykły drink na wieczór? Rano dmuchnij w alkomat! Może Ci się wydawać, że wszystko gra i buczy, ale rzeczywistość jest inna i alkohol na drodze nie wybacza. Najmniejszy moment dezorientacji i możesz mieć czyjeś życie na sumieniu.
Korzystając z okazji, że to kolejny wpis traktujący o pijanych kierowcach, chcemy zaprosić na stromy naszego sklepu motoryzacyjnego. Oto bowiem trafiły do nas 3 świetne alkomaty. Każdy inny, tak pod względem budowy, parametrów, jak i ceny:
- Alkomat Promiler DAT Simple, półprzewodnikowy (chyba tańszego i mniejszego bezustnikowego alkomatu nie znajdziecie)
- Alkomat AlcoDigital A110, elektrochemiczny (tani, dobry, elektrochemiczny)
- Alkomat Lion AlcoBlow, elektrochemiczny (full wypas, przesiewowy, bezustnikowy, elektrochemiczny, policyjny, rewelacyjny)
Warto zastanowić się nad zakupem alkomatu. Owszem, są urządzenia kosztujące grubo powyżej 1000 złotych. Ale do zastosowań domowych wystarczy średnia półka lub nawet wersje ekonomiczne dostępne już za kilkadziesiąt PLNów. Jeśli to ma uratować komuś życie, a Tobie tyłek – to chyba warto..
Najważniejsze, żeby mieć świadomość zagrożeń, a z tym nadal jest kiepsko. Kontrola swojego stanu to absolutna podstawa!
Świetny materiał!