Najpopularniejszy radar ręczny ISKRA zdelegalizowany?
Dziesiątki historii, które słyszę od swoich klientów nabierają sensu i układają się w całość z faktami, jakie wysłuchałem dziś jedząc smacznie kolację. Nie raz bowiem słyszałem relacje, że policjanci z drogówki wmawiają kierowcy przekroczenie prędkości na podstawie wskazania z ręcznego miernika prędkości Iskra 1. Są jeszcze bardziej hardkorowe opowieści mówiące o tym, jak to policjanci celują radarem w samochód, „mierzą”, a mimo to zamontowany antyradar ani piśnie. Oczywiście nasuwa się dość naturalnie stwierdzenie, że antyradar jest do bani, bo przecież policjanci z pewnością są rzetelni – czyżby? Ja jakoś nie ufam funkcjonariuszom, którzy są ponaglani do bardziej wydajnej w mandaty pracy, aby ratować budżet i bywa, że na jeden wynik pomiaru łapią kilku kierowców.
W świetle nowości, jakie dziś usłyszałem, że warszawska prokuratura wszczęła postępowanie, w ramach którego weryfikuje proces związany z legalizacją urządzeń Iskra 1 przez Główny Urząd Miar, może się okazać, że już niedługo nie będzie takich dylematów. Mierniki prędkości stosowane przez policję drogową, powinny jednoznacznie wskazywać mierzony pojazd, a rzeczona Iskra 1 tego nie robi!!! Co więcej, jej pomiary są precyzyjne niemal jedynie w idealnych (laboratoryjnych) warunkach, np. na pustym lotnisku mierząc prędkość jednego obiektu. W miejskich warunkach, przy wzmożonym ruchu, gdzie aż roi się od rozmaitej maści fal radiowych prawidłowy pomiar jest ….. no cóż – niemożliwy.
Czy mamy więc szansę uchronić się przed niesłusznym mandatem? Jak działają instytucje w naszym kraju wszyscy wiemy, mówiąc delikatnie, ospale. Zanim Iskry 1 będą wycofane, oczywiście możemy nie przyjmować wystawionych na ich podstawie mandatów. Dobrze jest jednak mieć jakąś podkładkę, więc ja proponuję właściwie jakikolwiek rejestrator trasy, a najlepiej taki z wbudowanym GPS, który zapisuje naszą pozycję i prędkość. Często samo ukazanie rejestratora w samochodzie ułatwia podjęcie policjantom decyzji o odstąpieniu od ukarania mandatem.
A może skoro oni traktują nas niespełniającym wymogów Rozporządzenia Ministra Gospodarki radarem, to my ich antyradarem? Pozostawiam to sumieniu każdego kierowcy.
Aby być choć trochę sprawiedliwym w osądach, oczywiście wiem, że wielu z nas kierowców ponosi czasem ułańska fantazja i jestem przekonany, że wielu policjantów z R-ką dobrze wykonuje swoja pracę, dlatego chwała im za to.