Alkomaty – obowiązkowe w każdym samochodzie?
Alkomaty
to wdzięczny temat, nad którym można rozprawiać godzinami. Design, funkcje, typ elektrochemiczny, czy półprzewodnikowy, wreszcie dokładność i powtarzalność oraz kalibracja. Testy, porównania, opinie, no bo jaki alkomat wybrać? Jakie alkomaty są najlepsze? Których się wystrzegać? Ale dziś nie o samych alkomatach i ich parametrach. Kilka wpisów wcześniej informowaliśmy o obowiązkowym montowaniu czarnych skrzynek w samochodach, chwilę później o obowiązkowych kamerach cofania, a teraz kolej na obowiązkowe alkomaty. Ale skąd ten pomysł?
Zacznijmy od tego, że media trąbiły ostatnio o coraz liczniejszych przypadkach pijanych kierowców. Niby nic nowego, ale tym razem mieliśmy mnóstwo ofiar śmiertelnych i prawdziwych katastrof w ruchu lądowym.
Na pierwszy ogień zdarzenie sprzed Świąt i 31-latka z Warszawy, która była tak pijana (niemal promil alkoholu we krwi), że wjechała do przejścia podziemnego dla pieszych w centrum stolicy powodując znaczne straty mienia. Na szczęście bez ofiar w ludziach (http://kontakt24.tvn24.pl).
Odnotujmy też 34-o letniego motorniczego z Łodzi, mającego 1,2 promila alkoholu we krwi, który w Mikołajki nie zatrzymał się tramwajem na przystanku, wjechał na czerwonym świetle na skrzyżowanie i z dużą prędkością uderzył w dwie osoby zabijając je, następnie staranował auto, które potrąciło kolejne dwie osoby (http://www.tvn24.pl).
Zaznaczmy też wypadek 26-latka z Kamienia Pomorskiego z 2 promilami alkoholu we krwi, który w Nowy Rok wjechał na chodnik zabijając 6 osób, w tym dziecko i funkcjonariusza policji. Osierocił też dwoje dzieci (http://www.tvn24.pl).
I kolejny wypadek, 31-letni mieszkaniec Bytomia z ponad promilem alkoholu we krwi 4 stycznia wjechał w grupę 10 osób czekających przed przejściem dla pieszych. Na szczęście tylko dwie osoby wymagały hospitalizacji (http://kontakt24.tvn24.pl).
Wystarczy tych przykładów, to i tak za dużo. Przejdźmy za to do kolejnego tematu: polityka. To drugi element układanki. Jak wiadomo w przyszłym roku czekają nas wybory parlamentarne, wcześniej jeszcze samorządowe i do euro parlamentu. Nie da się ukryć, że notowania obecnie rządzących nie są najwyższe i chcąc udobruchać społeczeństwo szukają tematów zastępczych. A że mięliśmy sporo tragicznych wypadków i naród poczuł odrazę do pijanych wiozących śmierć, rząd nie omieszkał tego wykorzystać. A jakże. Od razu niemal każda partia wystosowała propozycje, co można zrobić w sprawie pijanych kierowców. Kolejni pieniacze, kolejne idee, kolejne pustosłowie. Premier również ogłosił ‘robienie porządków’ i postuluje odbieranie prawa jazdy na okres od 3 do 15 lat, wyższe kary grzywny (od 5kPLN wzwyż) i oczywiście wspomniane we wstępie, wprowadzenie obowiązkowych alkomatów w każdym samochodzie (http://wiadomosci.gazeta.pl). Tjjjaaaaa..
Obowiązkowe alkomaty
Zanim rozprawimy się z tym pomysłem krótki powrót do historii, bo ona kołem się toczy i można z niej sporo wiedzy wyciągnąć. I tak oto w telegraficznym skrócie: mamy Francję, która przeżyła już wprowadzenie obowiązkowych alkomatów w samochodach. Pisano już o tym wielokrotnie, choćby tutaj . Skrót kalendarza:
- 2012.03.01 – rząd Francji potwierdza, że od 1-ego lipca 2012 kierowcy samochodów i motocykli będą musieli posiadać ze sobą alkomat. Regulacja zacznie obowiązywać od 1-ego listopada 2012 i po tym terminie każdy zatrzymany kierowca, który nie będzie posiadał alkomatu zostanie ukarany grzywną €11. (A policjant wyjmie swój alkomat i i tak zmierzy poziom alkoholu we krwi 🙂 )
- 2012.10 – rząd Francji ogłasza odroczenie obowiązywania regulacji: kierowca przyłapany na braku alkomatu zostanie ukarany grzywną dopiero po 1-ym marca 2013.
- 2013.01 – rząd Francji ogłasza bezterminowe zawieszenie regulacji o grzywnych dla kierowców, którzy podczas zatrzymania nie będą posiadać alkomatu.
Teoretycznie więc podróżując po terytorium Republiki Francji nadal powinniśmy posiadać alkomat, ale za jego brak nie zostaniemy ukarani mandatem. Po drodze Francuzi napotkali mnóstwo nieścisłości, certyfikacja alkomatów, lobby producentów alkomatów, brak alkomatów w sklepach, przez co kierowcy nie byli w stanie się w nie zaopatrzyć, rozbieżności w dokładności i rzetelności pomiarów i pewnie wiele innych. Jeden z naszych polityków zechciał przygotować dość obszerny materiał nt. alkomatów i sensowności pomysłu premiera. Zachęcamy do przeczytania oryginału tutaj, tym bardziej, że przedstawia też celne uwagi i pytania.
My też chcemy zapytać: gdzie nasz premier ma rozum? Obowiązku posiadania alkomatu nie ma w żadnym państwie. Francuzi chcieli i nie wypaliło. Czy nie można uczyć się na błędach innych? A nawet jak ten alkomat będzie w schowku: który pijany w niego dmuchnie? Litości! Jak alkomat ma ograniczyć liczbę pijanych kierowców na naszych drogach? Gdzie tu logika?! Prawdę powiedziawszy chyba szkoda palców do klikania i zadawania pytań, które są retoryczne. Pomysł został już skrytykowany (co było oczywiste), a inni zbombardowali ową ideę stosownymi memami. My wolimy zdecydowanie edukację, zarówno tę szkolną, jak i drogową, która w naszym kraju schodzi na psy. Bądźmy mądrzy przed szkodą i myślmy siadając za kółko. Alkohol jest dla ludzi, ale korzystajmy z niego z fantazją, organizujmy imprezy i czas spędzony z alkoholem tak, aby ktoś trzeźwy mógł odwieźć nas do domu. Czarno rozpoczęliśmy ten rok. Takich ‘żniw’ dawno Polacy nie widzieli i woła to o pomstę do nieba. Czy ludzie na głowy poupadali? Echem odbija się też kwestia tego, dlaczego osoby, które są trzeźwe nie reagują na pijanego, który wsiada za kółko? W innych krajach ludzie się ostrzegają przez CB, dzwonią na policję, zatrzymują ‘jeżdżącą śmierć’. Jeśli zaś uważasz, że alkomat przyda Ci się do samokontroli lub kontroli osoby, z którą przyjdzie Ci jechać, nic nie stoi na przeszkodzie, aby w takie urządzenie się zaopatrzyć. Kup je w naszym eSklepie – zapytaj o rabat i darmową kalibrację. Nie oglądaj się na przepisy i nakazy. A przede wszystkim
REAGUJ!
Następnym razem ofiarą tragedii możesz być Ty lub Twoje dziecko!
W zyciu nie kupie alkomatu i nie bede go wozil w aucie, chyba ze pomyslodawca tego dziwnego pomyslu mi go kupi. Nie pije alkoholu, jezdze autami od ponad 20 lat i nigdy nie mialem zadnej stluczki czy innej przygody a szczegolnie zadnego picia. Zwiekszyc kary!!! Odbierac auta!!! a nie zmuszac nie winnych ludzi do wydawania dodatkowych pieniedzy. Takie alkomaty to tylko przyzwolenie na picie!!!