„Nigdy nie jeżdżę po alkoholu” – kampania społeczna
„Nigdy nie jeżdżę po alkoholu”
to ogólnopolska inicjatywa przeciwko pijanym kierowcom, która ma ruszyć z początkiem czerwca, tuż przed okresem wakacyjnym i wzmożonym ruchem drogowym. Pomysł, aby alkomaty były obowiązkowe w każdym aucie był nietrafiony, więc pod powyższym hasłem koalicja instytucji, organizacji branżowych i organizacji pozarządowych, jak np.: Komenda Główna Policji, Parlamentarny Zespół ds. Bezpieczeństwa Drogowego, Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie, Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego, Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego, chce w inny sposób zaktywizować społeczeństwo do manifestowania sprzeciwu wobec pijanych kierowców, którzy wiozą śmierć.
Pomimo faktu zmniejszającej się liczby ofiar śmiertelnych wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców (lata 2010-2012 to spadek o ponad połowę) zwracana jest uwaga na osoby bierne, które widząc nietrzeźwego kierowcę przechodzą obok problemu obojętnie. A brak reakcji na „jazdę na podwójnym gazie” to także przyzwolenie na takie zachowanie. Warto się nad tym zastanowić, bowiem kolejną ofiarą może być ktoś z Twoich bliskich!Dedykowane akcji naklejki „Nigdy nie jeżdżę po alkoholu” będą dystrybuowane przez funkcjonariuszy Policji oraz w ramach struktur organizacji należących do koalicji. Można je przykleić na tylnej szybie i tym samym dołączyć swoją deklarację trzeźwości za kółkiem. Po szczegóły odsyłamy na stronę kampanii: http://nigdyniejezdzepoalkoholu.pl/polscy-kierowcy-deklaruja. A wszystkich przezornych powinny zainteresować alkomaty, których bogaty wybór można znaleźć w naszym sklepie online. Alkoholomierz może uchronić kierowcę przed karą za jazdę „po pijaku”, a na pewno pozwoli oszczędzić ludzkie życie.
Raz byliśmy na komendzie w celu sprawdzenia ilości alkoholu w wydychanym powietrzu, policjanci odprawili nas z kwitkiem bo stwierdzili, że nic nam nie jest (dzień wcześniej były urodziny wujka), to było dawno ale niesmak pozostał