NotiOne, czyli czy możliwy jest darmowy monitoring pojazdów GPS bez abonamentu
Dziś chcielibyśmy pochylić się nad monitoringiem, konkretnie nad monitoringiem GPS. A jeszcze konkretniej przyjrzymy się lokalizatorom NotiOne i postaramy się odpowiedzieć na pytanie: czy możliwy jest darmowy monitoring GPS?
Zacznijmy od tego że NotiOne to polska marka należąca do polskiej firmy NotiNote z Poznania. Tak, domyślam się, że możesz nie kojarzyć. Pewnie lepiej skojarzysz urządzenia Yanosik i ich producenta markę Neptis. To też polski producent i też z Poznania. Te firmy są poniekąd rodziną.
W naszej ofercie marka NotiOne dostępna jest już od 2017 roku i na początku bazowała na breloczkach Bluetooth. A do zrobienia tego materiału zmobilizowała mnie ich nowość z odbiornikiem GPS i wbudowaną kartą SIM do komunikacji i na niej się dziś skupię.
Zestaw NotiOne GPS otrzymujemy w niedużym pudełeczku gdzie w komplecie znajdziemy samo urządzenie, gumową osłonkę, kapturek, przewód USB-USBC i uchwyt. Lokalizator rekomendowany jest między innymi do monitoringu jednośladów dlatego taki uchwyt przyda się przy montażu, ale trzeba pamiętać, że wtedy nie użyjemy gumowej osłonki.
Zobacz lokalizatory NotiOne
NotiOne GPS ma wbudowany spory akumulatorek (2800 mAh), który według deklaracji producenta ma podtrzymać jego pracę od kilku do kilkuset dni. Skąd taka rozbieżność? Otóż to jakie zapotrzebowanie na prąd ma urządzenie, ma wpływ wiele czynników. To czy urządzenie leży czy się porusza, jak jest skonfigurowane, jaka jest temperatura otoczenia, jak daleko ma do nadajników BTS. Jeżeli lokalizator GPS będzie w bezruchu w temperaturze pokojowej, z łatwym dostępem do sygnału telefonii komórkowej GSM i skonfigurowany tak, aby raportowało pozycję co 24h, to możliwe, że bateria starczy na długo bardzo długo. Jeśli jednak urządzenie będzie w ciągłym ruchu, zimą, przy ujemnych temperaturach, ze słabym dostępem do sygnału GSM i skonfigurowane tak, aby odbijało pozycję co 10s to szczerze wątpię czy ogniwo wystarczy na jeden dzień.
Aby skorzystać z NotiOne, w każdej wersji, czy to GPS czy BT, należy zainstalować aplikację na telefonie, założyć konto i dodać urządzenie. Wszystko jest dość proste i wykonuje się w kilku krokach więc nie będziemy tu tego opisywać. Zanim przejdziemy do użytkowania, warto zajrzeć do ustawień, gdzie możemy zdecydować jak często urządzenie będzie raportowało swoją pozycję i czy aplikacja ma nas informować o tym, że NotiOne jest w ruchu. Te ustawienia będą miały wpływ na dokładność odwzorowania przebytej trasy ale i na zużycie baterii.
Używanie lokalizatora jest proste do bólu. Wystarczy go gdzieś podłożyć, zamocować za pomocą uchwytu, przypiąć i już można śledzić na aplikacji. W jednym widoku aplikacji, widać aktualną pozycję urządzenia a w drugim widoku widzimy wyszczególnione pozycje z możliwością wyświetlenia na mapie przebytej trasy.
Rewelacja – zwłaszcza, że usługa śledzenia, w wersji podstawowej jest za darmo. Nie wiem czy to wybrzmiało więc powtórzę: ZA DARMO!
To jest chyba dobry moment. aby zastanowić się czy są usługi monitoringu GPS za darmo. Zastanówmy się… Abyśmy mogli zobaczyć na smartfonie pozycję lokalizatora to w jego środku musi być karta SIM, którą trzeba utrzymać (w sensie zapłacić jakiemuś operatorowi komórkowemu) a dane muszą być przesyłane na serwer, który też trzeba utrzymać. Pomijam już to, że trzeba jeszcze ponieść koszty na stworzenie oprogramowania lub licencje i ogólnie prowadzenia działalności.
Czy ktoś będzie prowadził taki biznes ponosił te koszty a nam nie kazał płacić za użytkowanie? No tak, tak są takie firmy, które świadczą usługę monitoringu za darmo jeżeli przyjmiemy, że po prostu nie płacimy pieniędzmi.
Więc jak to się spina biznesowo? No na przykład część kosztów może być ukryta w urządzeniu. Po prostu kupując urządzenie płacimy częściowo za korzystanie usługi. Ale uwierz mi, 299 PLN za NotiOne GPS to dalej mało.
Można za darmo świadczyć tylko podstawową usługę, która jest mocno okrojona a za wersję pełnoprawną liczyć już abonament. Tego typu model mamy właśnie tu ale przyznaję że podstawowa, darmowa usługa jest naprawdę funkcjonalna i dla wielu wystarczy.
Co więc jest zapłatą, na czym zarabia firma?
Dane, dane to waluta XXI wieku. Żeby korzystać z takich usług za darmo, pobieramy aplikacje, akceptujemy regulaminy, udostępniamy informacje o ruchu urządzeń.
Spokojnie, z pewnością są one zanonimizowane, no tak sądzę, ale nawet takie anonimowe dane mają swoją wartość chociaż by dla systemów „trafikowych”, zbierających informacje o natężeniu ruchu. Warto tu wspomnieć o firmie Google. Korzystasz z map Google jadąc autem, korzystasz z poczty Gmail, codziennie wyszykujesz informacje w wyszukiwarce Google i myślisz, że firma Google robi to za darmo a jej roczne przychody w wysokości ok. 40 mld dolarów biorą się z powietrza?
To nie wszystko. W przypadku aplikacji NotiOne, to każda jedna, zainstalowana na smartfonie apka pomaga tworzyć społeczność, która odpowiednio duża, będzie w stanie dość skutecznie lokalizować takie małe tagi Bluetooth w postaci breloczka. Tym właśnie płynnym sposobem przeszliśmy do kolejnych produktów NotiOne Go i Opaska.
Te małe urządzenia nie mają kart SIM, ani odbiornika GPS a mogą być skutecznymi breloczkami do odnajdywania zagubionych rzeczy.
Działa to tak, że jak takie urządzenie znajdzie się w zasięgu telefonu w włączonym BT (to zasięg nawet kilkudziesięciu metrów), to możemy takim telefonem i aplikacją namierzyć taga.
Ale zabawa zaczyna się wtedy gdy jakakolwiek inna osoba z aplikacją NotiOne lub partnerską, na telefonie będzie w pobliżu naszego taga, to informacja o jego lokalizacji, a właściwie lokalizacji telefonu z włączona aplikacją, zostanie nam przesłana. Dlatego skuteczność tych małych lokalizatorów jest dramatycznie zależna od społeczności jaką uda się stworzyć, społeczności ludzi z takimi aplikacjami. Warto o to zawalczyć bo takie tagi są niewielkie, działają niezwykle długo na jednej baterii – nawet ponad 6 miesięcy i nie wymagają dodatkowego kosztu jakim jest utrzymanie karty SIM bo jak pisałem, jej tam nie ma.
Swoją drogą zauważyłem, że Samsung mocno promuje swoje tagi i dodaje je do swoich nowych smartfonów.
Wszystko wygląda pięknie ale mnie osobiście zniechęcają trochę właśnie te aplikacje, niezbędne do
działania systemu. Już pomijam, że działając w tle ciągle mnie śledzą. Chodzi mi o to że przynajmniej ta od NotiOne sporo obciąża procesor i baterię w telefonie. Mam nadzieję że z czasem będzie to dopracowane.
Będąc w temacie aplikacji, wspomnę, że umożliwia ona również śledzenie innego telefonu z aplikacją. W tym celu należy jedynie wygenerować kod śledzenia i udostępnić do śledzenia.
Dla kogo jest więc NotiOne GPS, GO i opaska? Właściwie dla każdego kto potrzebuje lokalizować dla swojego użytku… Właściwie cokolwiek, drugą osobę, zwierzaka, bagaż, rower, pojazd elektryczny, przesyłkę.
Jak potrzebujesz profesjonalnego monitoringu GPS pojazdów z kontrola paliwa ale i nie tylko, to koniecznie zobacz naszą ofertę CarControl.pl Też jesteśmy z Polski i wykorzystujemy terminale produkowane w Polsce. Co prawda jest abonament, ale nieduży, dane zostają na naszych serwerach i nie są nikomu udostępniane a do działania nie musisz instalować aplikacji na telefonie.
Domyślam się że ten tekst niekoniecznie wyczerpał temat lokalizatorów od NotiOne. Dlatego po więcej informacji, planach taryfowych i możliwościach zapraszam na sklephadron.pl
Wow, bez wątpienia świetne to porady! Dzięki za cool artykuł!