Quo Vadis motoryzacjo, czyli co nas czeka w 2015?
Rok 2014 za nami. Za nami też setki akcesoriów samochodowych, które gościły na półkach naszego sklepu motoryzacyjnego i które dla Was testowaliśmy i opisywaliśmy. A przed nami kolejne 12 miesięcy. Mamy nadzieję, że będą równie intensywne i bogate w gadżety motoryzacyjne, jak dotychczasowe. Z niecierpliwością czekamy nowinek 2015 roku. Ciekawi jesteśmy styczniowych otwarć produktowych, nowych kierunków rozwoju i trendów wytyczanych przez najodważniejszych producentów: i tych niszowych, i tych wielkich. A czy można mieć jakieś oczekiwania od rynku motoryzacyjnego w bieżącym roku?
Na pewno spodziewamy się już nie pojedynku, a wojny asystentów kierowcy Coyota i Yanosika. Końcówka roku to premiera Coyote S i Yanosik DVR – antyradarów z wbudowanym rejestratorem trasy i nawigacją. Wcześniej mieliśmy agresywną kampanię Francuzów, którzy rozdawali Coyote Pocket z dożywotnią darmową aktualizacją. Do tego sporo promocji, w tym Pocket na próbę, czy abonament za mandat. Coyote za wszelką cenę próbuje ugryźć kawałek „polskiego tortu”. Yanosik za to cierpliwie wyczekuje. Po premierze Yanosika GT, producent pokazał, że potrafi trzymać nerwy na wodzy i wyczekał z przedstawieniem Yanosika DVR do samego grudnia. Prawdopodobnie tym posunięciem wymierzył policzek Coyotowi. Niezdecydowanych przekona do siebie ceną, jakością i funkcjonalnością. Inni pójdą po Yanosika jako prezent. Nowy sprzęt powstał we współpracy z NavRoadem i choć nie jest to produkt doskonały i sporo jest do poprawienia, już teraz oferuje naprawdę niezłe opcje. Pożyjemy, zobaczymy..
Kolejnym gorącym tematem były, są, i na pewno będą rejestratory samochodowe. Coraz więcej marek oferujących interesujący sprzęt, ale i coraz więcej chińskiego badziewia pod szumnymi nazwami wlatuje na rynek. Na pewno warto śledzić poczynania BlackVue, BlackSys, DOD, jak i Prestigio. Producenci oferują coraz ciekawsze rozwiązania. Już nie wystarczy mieć CMOS Sony Exmor na pokładzie. Liczą się też dwie kamery, Wi-Fi, czy współpraca z autem przez OBD. Czy kamery samochodowe przetrzymają wtargnięcie Yanosika DVR i Coyote S na rynek? Tu też zapowiada się ciekawie. A do tego nowe regulacje prawne w poszczególnych krajach Europy, które to przepisy zakazują używania DVRów. Za „niesubordynację” grozi nam konfiskata sprzętu i potężne mandaty idące w dziesiątki tysięcy Euro. Czy będzie miało to wpływ na rynek rejestratorów samochodowych?
Na pewno zauważyliście, że zeszły rok obfitował w rozwiązania multimedialne, a konkretnie stacje multimedialne i systemy infotainment. Dziarskim krokiem do świata, w którym prym wiodły Alpine, Clarion, Kenwood, czy Pioneer wszedł też GMS. Oferując modele niemal bliźniacze do swych konkurentów, ale w znacznie niższych cenach zyskał sporo zwolenników. Oprócz stacji uniwersalnych, wprowadził też dedykowane, czym tak naprawdę zyskał czołową pozycję na rynku. Udowodnił tym samym, że można i dobrze i tanio. Do tego grona zaliczyć należy też firmę Parrot, znaną z fenomenalnych zestawów głośnomówiących. Swym Asteroidem Smartem i jego tabletową wersją Asteroidem Tabletem dał kierowcom niemal nieograniczone możliwości multimedialno-nawigacyjne. A przy tym ponownie można liczyć na atrakcyjną cenę, bo systemy Parrota kosztują ułamek kwoty, jaką trzeba wydać na „renomowany sprzęt” tuzów. Parrot właśnie wychodzi z cienia niszowego dostawcy. Zobaczymy zatem, jak rozwinie się sytuacja. Czy Parrot stanie w miejscu? Czy dotychczasowi liderzy zmienią strategię? Co nowego zobaczymy w ich urządzeniach? Aż ślinka cieknie 😉
Liczymy też na jakąś „przełomową” wieść z obszaru zabezpieczeń samochodowych. W 2014 pojawiły się ciekawe konstrukcje, w tym jedna nas urzekła, za co wyróżniliśmy ją w naszym rocznym podsumowaniu. A co pokażą producenci w tym roku? Może coś smartfonowego, kontrolowanego zdalnie. Trudno powiedzieć, ale miejmy nadzieję, że SEO, Proxima, czy Tytan nas nie zawiodą.
Wśród antyradarów, poza Coyotem i Yanosikiem, pojawiło się kilka konstrukcji, mniej lub bardziej udanych, z GPSem i bez. Jednak godny odnotowania był właściwie tylko jeden: Escort Passport MAX. Model o tyle ciekawy, że wyłapuje „niewykrywalne” Multanovy (zwykle żółte maszty). Nadal czekamy na Whistlera i jego propozycję. Może Valentine One też coś pokaże. No i wreszcie Noxo, które prężyło muskuły, ale przycichło ostatnimi czasy. Czyżby brak koncepcji? Czy czekają nas nowe częstotliwości dla nowych radarów/ fotoradarów, a co za tym idzie antyradarów? Czy któryś producent przedstawi wreszcie „sposób” na videorejestratory? A może asystenci kierowcy powoli wycinają ten rynek? Miejmy nadzieję, że nie i że jednak nowe urządzenia ze świeżymi pomysłami pojawią się w 2015.
Miło byłoby dostać do rąk jakąś nadzwyczajną nawigację. Z tym jednak może być trudno, bo za wiele ulepszeń się już nie da zrobić. Zmiana ekranu na lepszy, czytelniejszy, może IPS. Zmiana „bebechów”: szybszy procek, więcej RAMu, wbudowana pamięć, nowsze moduły GPS. W gratisie mapy nawigacyjne. Próby połączenia nawigacji z tabletem, smartfonem, DVRem. Ale czy to wystarczy, żeby zachęcić choćby do obejrzenia danego modelu? A może pomysł Yanosika i NavRoada na nawiązanie współpracy przyniesie jakieś nietuzinkowe rozwiązania typu „out of the box”? A co z holograficznym wyświetlaniem obrazu na przedniej szybie i odczytem parametrów szosy (pasy, znaki, etc.)? Może lepsza integracja ze smartphone’ami i tabletami? A co ze smart-okularami wyświetlającymi kierowcy konkretne dane – będą takowe? A może wspólny system samochodowy, który pozwoli poszczególnym autom „widzieć się” na drodze i wspomagać nawigację globalnie? Cóż, czekamy.
Oświetlenie to temat bardzo wdzięczny, bo jest i sporo rodzajów i sporo firm. Tu zawsze jest na co popatrzeć. W 2014 naszą uwagę przykuł M-Tech z lampami dziennymi ze średniej półki. Dobre parametry w dobrej cenie, czyt. dobrze wypozycjonowane produkty. NSSC po przejęciu Vertexa także systematycznie wprowadza nowe modele. Oby było tak nadal, bo to marka doskonale uzupełniająca ofertę rynkową. Świetnie zaprezentował się też Philips z nowymi DayLight’ami. To oczywiście górna półka, tak cenowo, ale i jakościowo. Tu też należy szukać trendów na przyszłość. Łatwiejszy montaż, większa wytrzymałość, bardziej homogeniczne światło, etc. Aż jesteśmy ciekawi, co przyniesie 2015.
Trochę przyspali producenci systemów parkowania. Owszem, kamer i czujników jest już spory wybór. Ale kompletnych zestawów nie pojawiło się za wiele. Może to dlatego, że nowe auta mają takie systemy zamontowane fabrycznie? Może rynek się już nasycił? A może w nowym roku szykują się niespodzianki?
Tak, czy inaczej tematów do rozważań jest wiele. Życzymy producentom mnóstwa świeżych pomysłów, innowacyjnych rozwiązań i ulepszeń. Miejmy tylko nadzieję, że nie poniesie ich zanadto fantazja i że nadal będą pamiętać, że to my klienci jesteśmy tu najważniejsi. Że projektują sprzęt dla nas, to my go będziemy używać, więc niech nadal jest wygodny, prosty i funkcjonalny. Odliczamy zatem czas do pierwszej nowinki 🙂